Leniwy nastolatek to częsta bolączka rodziców. Mówią, że nie chcą się uczyć, sprzątać, podejmować żadnych obowiązków, a ich jedynym celem jest spędzanie czasu z nosem w ekranie lub ze znajomymi. Słyszymy to też od nauczycieli – że nie są niczym zainteresowani, że unikają odrabiania prac domowych, że chcą wszystko robić minimalnym wysiłkiem.
Postanowiłam przybliżyć cztery bardzo popularne powody nastoletniego lenistwa i od razu podpowiedzieć co z nimi można zrobić. Czyli odpowiedzieć na pytanie „Dlaczego im się nie chce” oraz podpowiedzieć sposoby, którymi rodzice mogą pomóc swoim dzieciom przezwyciężyć te trudności.
Leniwy nastolatek i fizjologia.
Pierwsza przyczyna jest bardzo fizjologiczna. Mózg nastolatka jest wyjątkowo mocno nastawiony na nagrody – działania, które powodują wyrzut dopaminy i dają poczucie przyjemności.
W dobie smartfonów, mediów społecznościowych i gier wideo, natychmiastowe gratyfikacje są na wyciągnięcie ręki. Oczekiwanie na przyszłe sukcesy, takie jak dobre oceny czy zakończenie projektu, nie jest tak ekscytujące jak spędzanie czasu na TikToku czy grach komputerowych. Nie mówić już o odrabianiu prac domowych, czy wynoszeniu śmieci – z naszej perspektywy to bardzo ważne rzeczy, ale dla nastoletniego mózgu to synonimu nudy.
Co możesz z tym zrobić jako rodzic?
Najważniejsze to uczyć dzieciaki, że świat to takie miejsce, gdzie jest mnóstwo atrakcji i oczywiście warto z nich korzystać. Równocześnie jest tu też mnóstwo zadań do wykonania – mogą być mało ekscytujące, ale bez nich nie damy sobie rady. Akceptacja tego pozwala łatwiej budować równowagę między czynnościami miłymi, ale niekoniecznie potrzebnymi, a czynnościami niekoniecznie miłymi, ale potrzebnymi.
Jeśli masz wrażenie, że w Twoim przypadku stawianie granic i budowanie tej równowagi nie idzie po Twojej myśli, skorzystaj z mojego szkolenia „Dobre granice, lepsze relacje” – znajdziesz tam mnóstwo cennych wskazówek. SPRAWDZAM SZKOLENIE
Leniwy nastolatek i „motywacja” rodziców.
Wielu nastolatków odczuwa lęk przed popełnieniem błędów, który skutecznie blokuje ich przed robieniem nawet wydawałoby się prostych rzeczy. Objawia się on właśnie niechęcią do pewnych czynności, do angażowania się w domowe aktywności, itp. Z czego on wynika? Z… tego jak my reagujemy na efekty! Często obserwuję podobny schemat – dziecko, dajmy na to, odkurza mieszkanie.
A rodzic… poprawia i wytyka niedoskonałości odkurzania (popraw w rogach, jeszcze pod fotelem, dokładniej, dywan musisz poprawić…). W mocniejszej wersji, dodatkowo się irytuje, że przeciec odkurzanie jest tak proste i jak można nie umieć tego zrobić porządnie!
Raz, drugi, trzeci dziecko wysłucha i spróbuje zapamiętać. Jednak jeśli to się ciągle powtarza, będzie się stopniowo wycofywało z działania w poczuciu, że jest niewystarczająco dobre i wszystko robi źle.
Trudno to czasem wyważyć, bo przecież mówimy to z miłości, chcemy nauczyć jak najlepiej. Niestety, w praktyce to nie motywuje do działania, raczej motywację do działania skutecznie zabija. Dziecko musi mieć przestrzeń do budowania pozytywnych doświadczeń, przestrzeń do działania, eksperymentowania i popełniania błędów. A od Ciebie potrzebuje wsparcia, a nie krytyki.
Jeśli chcesz poznać mechanizmy, które skutecznie budują motywację w dzieciach i nastolatkach, zajrzyj koniecznie do szkolenia „Żeby im się chciało!”. KLIK.
Leniwy nastolatek i ekrany.
Jeśli mnie już trochę znasz, to wiesz, że jestem ostatnią osobą, która chce technologię obarczać winą za trudności i wyzwania. Równocześnie sytuacja, że telefon jest zawsze pod ręką, jest obiektywnie bardzo trudna. Bo telefon kusi i korci, przyciąga jak magnes, pochłania naszą uwagę z całych sił.
W przypadku nastolatków nie chodzi o to, aby schować telefon, odłączyć ruter i wydzielać pół godziny dziennie. Chodzi o to, aby uczyć telefon odkładać i nie dać mu zapanować nad naszym czasem i uwagą.
I tu jestem bezwzględna. Naprawdę uważam, że każdy rodzic powinien odrobić pracę domową i edukować w tematach ekranowych – pod wieloma względami nie dogonimy dzieciaków w telefonach, ale nadal możemy ich uczyć wartości, bezpieczeństwa i zdrowych nawyków.
Wydaje się, że to jedne z najważniejszych umiejętności we współczesnym świecie, których wielu dzieciakom (i dorosłym!) niestety brakuje.
Leniwy nastolatek i brak snu.
Wyniki badań pokazują, że wielu nastolatków nie śpi wystarczająco długo. Potrzebują 8-10 godzin snu, a często go nie dostają. Brak snu się nawarstwia i ma poważne konsekwencje, choćby trudności w nauce. Zbyt mała ilość snu odbija się na koncentracji, pamięci i umiejętności przyswajania nowych informacji. W takich okolicznościach dzieciakom gorzej idzie w szkole, mają więcej pracy w domu, są zniechęcone, przemęczone i zdemotywowane. To się bezpośrednio przekłada na niechęć działania w innych obszarach, którą rodzice postrzegają jako lenistwo.
Przyznam się, że jak zaczęłam zgłębiać temat snu i jak ogromne ma znaczenie wysypianie się dla naszego dobrego funkcjonowania, to sama byłam zaskoczona skalą. Dlatego spisałam wszystko co najważniejsze w mini e-booku „Sen nastolatka”, który możesz sprawdzić tu: KLIK.
Przyczyny „lenistwa” nastolatków są złożone i różnorodne. Kluczowe jest, aby rodzice nie tylko zwracali uwagę na zachowanie swoich dzieci, ale także starali się zrozumieć, co się za nim kryje. Zamiast krytykować, lepiej jest wspierać i angażować w pozytywny sposób. Pamiętaj, że to, co może wydawać się lenistwem, często ma głębsze przyczyny związane z ich emocjami, oczekiwaniami czy zmęczeniem.
Zachęcam do dbania o zdrowy styl życia, a także do edukacji w zakresie snu i higieny cyfrowej. Tworzenie zrównoważonego środowiska, w którym nastolatki będą mogły rozwijać się zarówno akademicko, jak i emocjonalnie, to klucz do ich sukcesu.
Ważne jest, aby pamiętać, że każdy nastolatek jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Wspierajmy ich w tym trudnym okresie życia, aby mogły stać się pewnymi siebie i odpowiedzialnymi dorosłymi. I najważniejsze — nie zapominajmy, że w tym wszystkim chodzi o miłość, zrozumienie i wsparcie, które rodzice mogą dawać swoim dzieciom w tych kształtujących latach.